Wiek: 17 lat
Narodowość: Wielka Brytania
Orientacja seksualna: Bi
Urodziny & Znak Zodiaku: 21 stycznia, wodnik
Klasa: IA
Klub: -
Miejsce zamieszkania: do dodania
Charakter: Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami mieszkało sobie uroczę dziewczę. Brązowowłosy, niewinny aniołeczek. Porcelanowa laleczka o wielkich, zielononiebieskich oczętach przepełnionych dobrocią, z delikatnym, nieśmiałym uśmiechem błąkającym się po rumianej twarzyczce. Te spokojne, pełne gracji ruchy i życzliwość otaczająca ją z każdej strony. No dobrze. Miło się słucha, prawda? Tak więc zapominamy o tej bajce. W naszej opowieści główna bohaterka to głośna i niezwykle pyskata i na dodatek ruchliwa diablica. Zołza z piekła rodem, której jest wszędzie pełno. Wiecznie uśmiechnięty, pełny energii krasnal, który często pcha nos w nie swoje sprawy, przez co nie raz po nim oberwała. Uwielbia poznawać nowych ludzi, jak i spędzać z nimi swój wolny czas. Ogólnie to dobre z niej dziecko. Tylko nieco porywcze. Bardzo wyraziście ukazuje swe emocje. Gdy jest zła, niczym burzliwe morze zmiata wszystko, co spotka na swej drodze, by po chwili całkowicie się uspokoić i niczym czysty błękit nieba koić wszelkie smutki. Jednocześnie łatwo mogąc wyprowadzić ją z równowagi, można równie łatwo ją udobruchać. Nie potrafi długo się na kogoś gniewać, no, chyba że kogoś po prostu nie lubi. Wtedy nie ma przebacz. Uparciuch jakich mało, uwielbia stawiać na swoim. Gdybyś zechciał ją przekonywać do swoich racji, uśmiechnie się tylko, ale i tak nie posłucha.
Gdy się ją trochę lepiej pozna, może wydawać się nieco apodyktyczna. Nieco to chyba nieodpowiednie słowo. Jeśli znajdzie sobie wiernego pachołka, będzie wysługiwać się nim. Jednak jest to po prostu przejaw jej olbrzymiej sympatii. W końcu o najbliższą służbę powinno się wyjątkowo dbać, prawda? A tak całkiem na poważnie, dla osób jej najbliższych jest w stanie zrobić wszystko. Niczym prawdziwa lwica będzie walczyć do upadłego, zasłaniać własną, drobną, bo drobną no ale piersią i z podniesionym wysoko głową stawiać czoło wszelkim wyzwaniom. Niezbyt przejmuje się opinią innych, jak i ich reakcją na jej zachowanie. Robi więc po prostu swoje, to co jej się podoba i jak jej się podoba. Ponieważ dość opornie wchodzi jej wiedza do głowy, nie garnie się jakoś wyjątkowo do uczestnictwa w pozalekcyjnych zajęciach. Jednak nie jest to skutek braku szarych komórek. Jest po prostu leniem.
Aparycja: Cóż. Dziewczyna jak dziewczyna. 161 centymetrów wzrostu, 53 kilogramy i głębokie zielononiebieskie oczęta. Do tego brązowe włosy ze wpiętą w nie czerwoną spinką. Rzadko kiedy nosi w pełni regulaminowy mundurek i właściwie chyba nikt nigdy nie widział jej w spódnicy czy sukience. Szczerze mówiąc, nie odróżnia ich. Do tego bluza z kapturem i kolorowe trampki.
Zauroczenie: Ha, ha, ha… Nie
Chłopak/Dziewczyna: -
Przyjaciele: Christopher Morgan – postronna osoba mogłaby stwierdzić, że traktuje go jak swojego sługusa. Prawda jest jednak taka, że niezwykle przywiązała się do chłopaka, a za punkt honoru wzięła sobie, bronienie go z różnych, nieprzyjemnych sytuacji
Wrogowie: Jak na razie brak, ale później? Kto wie
Zainteresowania: Oprócz lenienia się i wysługiwania innymi, Krie upodobała sobie bazgranie po zeszytach. Czasem zdarzy się, że stworzy coś co nie jest zwykłym bohomazem. Oprócz tego, gdy już totalna nuda zagraża jej życiu, chwyci jakąś książkę.
Rodzina: Posiada dwie małpy w domu, które czasem nazywano jej starszymi braćmi. Dominic i Peter. Dwaj uroczy panowie, którzy obrali sobie za cel irytowanie i drażnienie młodszej siostrzyczki. Matka pracująca jako redaktor naczelna znanego szmatławca, a ojciec jest podobno poważnym biznesmenem. Ot, taka kochana rodzinka.
Lubi: wysługiwać się innymi, uśmiechniętych ludzi, sok żurawinowy, zimę i sporty zimowe
Nie lubi: wysokich temperatur, nudy, wody, lodów czekoladowych
Inne:
- Do Akademii wstąpiła tylko i wyłącznie ze względu na rodziców. W końcu renoma i te sprawy. Dodatkowo nie jest zbyt dobrą uczennicą ze względu na swoje lenistwo, więc prywatna uczelnia wydawała się być odpowiednią perspektywą. A nuż uda się zmienić jej nastawienie do nauki.
- Od zawsze czuła pociąg do sportów ekstremalnych. Jednak jest zbyt wielkim tchórzem, by spróbować, więc jedyne co może zrobić, to pochwalić się zdjęciami z Photoshopa. No, chyba że wesołe miasteczko zaliczymy do sportów ekstremalnych, bowiem tam bywa regularnie.
Steruje: lakotkowypotwor@onet.pl| hw: niezapominajka_
Narodowość: Wielka Brytania
Orientacja seksualna: Bi
Urodziny & Znak Zodiaku: 21 stycznia, wodnik
Klasa: IA
Klub: -
Miejsce zamieszkania: do dodania
Charakter: Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami mieszkało sobie uroczę dziewczę. Brązowowłosy, niewinny aniołeczek. Porcelanowa laleczka o wielkich, zielononiebieskich oczętach przepełnionych dobrocią, z delikatnym, nieśmiałym uśmiechem błąkającym się po rumianej twarzyczce. Te spokojne, pełne gracji ruchy i życzliwość otaczająca ją z każdej strony. No dobrze. Miło się słucha, prawda? Tak więc zapominamy o tej bajce. W naszej opowieści główna bohaterka to głośna i niezwykle pyskata i na dodatek ruchliwa diablica. Zołza z piekła rodem, której jest wszędzie pełno. Wiecznie uśmiechnięty, pełny energii krasnal, który często pcha nos w nie swoje sprawy, przez co nie raz po nim oberwała. Uwielbia poznawać nowych ludzi, jak i spędzać z nimi swój wolny czas. Ogólnie to dobre z niej dziecko. Tylko nieco porywcze. Bardzo wyraziście ukazuje swe emocje. Gdy jest zła, niczym burzliwe morze zmiata wszystko, co spotka na swej drodze, by po chwili całkowicie się uspokoić i niczym czysty błękit nieba koić wszelkie smutki. Jednocześnie łatwo mogąc wyprowadzić ją z równowagi, można równie łatwo ją udobruchać. Nie potrafi długo się na kogoś gniewać, no, chyba że kogoś po prostu nie lubi. Wtedy nie ma przebacz. Uparciuch jakich mało, uwielbia stawiać na swoim. Gdybyś zechciał ją przekonywać do swoich racji, uśmiechnie się tylko, ale i tak nie posłucha.
Gdy się ją trochę lepiej pozna, może wydawać się nieco apodyktyczna. Nieco to chyba nieodpowiednie słowo. Jeśli znajdzie sobie wiernego pachołka, będzie wysługiwać się nim. Jednak jest to po prostu przejaw jej olbrzymiej sympatii. W końcu o najbliższą służbę powinno się wyjątkowo dbać, prawda? A tak całkiem na poważnie, dla osób jej najbliższych jest w stanie zrobić wszystko. Niczym prawdziwa lwica będzie walczyć do upadłego, zasłaniać własną, drobną, bo drobną no ale piersią i z podniesionym wysoko głową stawiać czoło wszelkim wyzwaniom. Niezbyt przejmuje się opinią innych, jak i ich reakcją na jej zachowanie. Robi więc po prostu swoje, to co jej się podoba i jak jej się podoba. Ponieważ dość opornie wchodzi jej wiedza do głowy, nie garnie się jakoś wyjątkowo do uczestnictwa w pozalekcyjnych zajęciach. Jednak nie jest to skutek braku szarych komórek. Jest po prostu leniem.
Aparycja: Cóż. Dziewczyna jak dziewczyna. 161 centymetrów wzrostu, 53 kilogramy i głębokie zielononiebieskie oczęta. Do tego brązowe włosy ze wpiętą w nie czerwoną spinką. Rzadko kiedy nosi w pełni regulaminowy mundurek i właściwie chyba nikt nigdy nie widział jej w spódnicy czy sukience. Szczerze mówiąc, nie odróżnia ich. Do tego bluza z kapturem i kolorowe trampki.
Zauroczenie: Ha, ha, ha… Nie
Chłopak/Dziewczyna: -
Przyjaciele: Christopher Morgan – postronna osoba mogłaby stwierdzić, że traktuje go jak swojego sługusa. Prawda jest jednak taka, że niezwykle przywiązała się do chłopaka, a za punkt honoru wzięła sobie, bronienie go z różnych, nieprzyjemnych sytuacji
Wrogowie: Jak na razie brak, ale później? Kto wie
Zainteresowania: Oprócz lenienia się i wysługiwania innymi, Krie upodobała sobie bazgranie po zeszytach. Czasem zdarzy się, że stworzy coś co nie jest zwykłym bohomazem. Oprócz tego, gdy już totalna nuda zagraża jej życiu, chwyci jakąś książkę.
Rodzina: Posiada dwie małpy w domu, które czasem nazywano jej starszymi braćmi. Dominic i Peter. Dwaj uroczy panowie, którzy obrali sobie za cel irytowanie i drażnienie młodszej siostrzyczki. Matka pracująca jako redaktor naczelna znanego szmatławca, a ojciec jest podobno poważnym biznesmenem. Ot, taka kochana rodzinka.
Lubi: wysługiwać się innymi, uśmiechniętych ludzi, sok żurawinowy, zimę i sporty zimowe
Nie lubi: wysokich temperatur, nudy, wody, lodów czekoladowych
Inne:
- Do Akademii wstąpiła tylko i wyłącznie ze względu na rodziców. W końcu renoma i te sprawy. Dodatkowo nie jest zbyt dobrą uczennicą ze względu na swoje lenistwo, więc prywatna uczelnia wydawała się być odpowiednią perspektywą. A nuż uda się zmienić jej nastawienie do nauki.
- Od zawsze czuła pociąg do sportów ekstremalnych. Jednak jest zbyt wielkim tchórzem, by spróbować, więc jedyne co może zrobić, to pochwalić się zdjęciami z Photoshopa. No, chyba że wesołe miasteczko zaliczymy do sportów ekstremalnych, bowiem tam bywa regularnie.
Steruje: lakotkowypotwor@onet.pl| hw: niezapominajka_
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz