czwartek, 16 sierpnia 2018

Finney Abendroth

Ksywka: Zwykłe Finn wystarczy.
Wiek: 19 lat
Narodowość: Niemiecka
Orientacja seksualna: Biseksualny
Urodziny & Znak Zodiaku: 14 czerwca || Bliźnięta
Klasa: III A
Klub: Klub Miłośników Sztuki, Szkolny Klub Sportowy
Miejsce zamieszkania: Pokój z numerkiem 257.
Charakter: Jego postać zachowuje się jak widmo i przyprawia o dreszcze niejedną osobę, ponieważ jest kimś, o kim się nie pamięta lub po prostu kocha się zapominać. Właściwie niektórzy nie są w stanie stwierdzić, czy to właśnie jego spotkali na korytarzu, czy to z nim jedli dzisiejszy lunch, czy to od niego spisywali zadanie. Finek potrafi siedzieć przy kimś przez kilka godzin, a ta osoba nawet nie jest tego świadoma. Istnieją jednak ludzie, którzy po pewnym czasie są w stanie zorientować się, że sami go poprosili o towarzystwo, a i tak mogą się go wystraszyć. W pewnym sensie sam sobie jest winien takich reakcji, ponieważ z naszym kolegą/naszą koleżanką należy prowadzić konwersację, a nie milczeć i czekać, aż czas szybko sobie zleci. To w nim jest dziwne. Potrafi rozmawiać, zna wiele słów i wie o naprawdę sporej ilości rzeczy, więc nie powinien mieć problemów z doborem tematów, z próbą podjęcia dyskusji, a mimo to woli trwać w ciszy. Ta niezręczna, wręcz nieprzyjemna martwota jest dla niego czymś wspaniałym i wcale mu to nie przeszkadza. Niektórzy uznają to za przekaz niechęci do siebie i opinia o Finnie spada jeszcze bardziej w dół, ponieważ wtedy zaczyna mówić się o nim jak o osobie nietowarzyskiej, co jedynie po części jest prawdą. Podzielę się z wami informacją, dlaczego Finn tak mało mówi i sam z siebie praktycznie nigdy nie rozpocznie rozmowy. Otóż żyje w przekonaniu, że gdyby się odezwał do kogoś, ten ktoś mógłby uznać go za osobę, która narzuca się aż nazbyt. To przykre mieć taką fobię... Nie przyciąga do siebie tłumów, ale jeśli ktoś jest w stanie zaakceptować jego małomówność, będzie musiał zmierzyć się z umierającym Finnem, a wtedy prosta droga do zostania dobrymi znajomymi! Co miałam na myśli, pisząc „umierającym"? On umiera, a umiera, ponieważ jest wielkim leniem. Najchętniej nie wychodziłby z pokoju, gdzie mógłby spać, jeść i grać przez cały dzień, a tak musi się męczyć z nauką, obowiązkami, życiem. Jego twarz wiecznie okazuje zmęczenie i obojętność, gdyż Finnek jest osobą nieco szorstką, chłodną, gburowatą... (Dobij go Przecinku, dobij). Nie okazuje zbytnio uczuć, przez co trudno odgadnąć, co mu po głowie chodzi i to nie tak, że jest osobą do szpiku kości przesiąkniętą złem i nie czuje zupełnie niczego, po prostu tylko niektóre rzeczy są w stanie na tyle rozbudzić tego chłopaka, aby uniósł się w gniewie, radości lub zaczął najzwyczajniej szlochać. Finn dla każdego stara się być pomocny i sympatyczny, ale nie bójcie się, jeśli ktoś mu podpadnie... Potrafi nieźle dopiec! Ano, wracając do jego lenistwa... Ono nie jest takie stuprocentowe, bo właściwie wystarczy dobra motywacja, a praca wykonuje się sama z przyjemnością i z dokładnością. Mogłoby się wydawać, że Finney robi wszystko „na odwal się", ale te jego nieco infantylne i niezgrabne ruchy na końcu przynoszą wspaniały efekt. Niezdarność jest jedynie złudzeniem, aby ktoś, kto widzi, poczuł się lepiej. Wiadomo, że jak widzimy osobę gorszą od siebie to w serduszku nam nieco lżej, że jest ktoś gorszy od nas... Tylko to, co stanie się na końcu trochę burzy samoocenę...
Aparycja: Od razu widać, że Finneyowi ani trochę nie zależy na tym, aby wyróżniać się z tłumu i przykuwać do siebie uwagę. Jest szczupłym chłopakiem o sylwetce lekko wysportowanej przy wzroście odrobinę niższym niż to przeciętne metr osiemdziesiąt. Promienie słoneczne raczej za nim przepadają, ponieważ nawet pomimo prób opalania, jego cera pozostaje porcelanowa, śnieżnobiała, co nadaje jego wyglądowi niezdrowego charakterku (nie, to nie tak, że siedzi w swoim pokoju dwadzieścia pięć godzin na dobę i wpatruje się w święcący ekran – to słońce go nie kocha). No cóż, zdarza się. Średniej długości, proste włosy nastolatka są kruczoczarne i nie potrzebują wiele czasu na to, by je ogarnąć, dlatego są takie cudowne. Wystarczy trochę ręką przyklepać, palcami przeczesać i gotowe do akcji. Jedynie co może w nich wnerwiać to grzywka, która momentami odmawia współpracy i zamiast ładnie układać się na prawą stronę twarzy, postanawia drażnić oczy. Te z kolei próbują lśnić niczym dwa szafirki.
Zauroczenie:
Chłopak/Dziewczyna:
Przyjaciele: Udało mu się odkopać chociaż jedną starą znajomość i w sumie kontynuuje swą znajomość z pewnym misiowatym nastolatkiem. Właściwie nie jest do końca przekonany do tego, czy może nazywać go przyjacielem, ale to nic. Finnek upatrzył sobie również Nitzana, który to oczarował go swoim przeuroczym charakterkiem, no, może nie przeuroczym, ale coś sprawiło, że Finney polubił szatyna. Sympatię chłopaka zaskarbiła sobie również Cynka, ten półtorametrowy potwór. Tak jakoś przyjemnie na nią patrzeć, no i to jej cudowne... okno. A, no i jest jeszcze pewien rudzielec, który chyba napastuje każdego, kto się napatoczy. Niestety Finn zapomniał krzyża i wody święconej, no i nie uodpornił się na Cześka.
Wrogowie: Całkiem możliwe, że istnieją, ale kto by się przejmował ich istnieniem?
Zainteresowania: Zarażony miłością do sztuki, uwielbiający przejawiać swój geniusz poprzez przygotowanie różnego rodzaju potraw. Największą radość jednak sprawia mu pieczenie ciast lub ciastek. Sztuka kulinarna to jest to, dopiero za nią znajduje się malarstwo czy rzeźbiarstwo. Nie licząc tego, Finney jest fanem nocnego nieba i potrafi spędzić nawet kilka godzin na jego obserwacji lub na czytaniu o gwiazdach w bibliotece. Dużo czasu poświęca również grom, które w zasadzie zdały się przejąć jego życie, ale hej, jeszcze to kontroluje, chyba.
Rodzina: Wychowywał się pod opieką dziadków, kiedy to jego rodzice podróżowali w sprawach biznesowych. Bardzo kochał i nadal kocha swoją babunię Edwirę, która wręcz uwielbiała rozpieszczać swojego najmłodszego wnuczka. Przekazała mu umiejętność gry na pianinie i zaraziła go miłością do kuchni, a raczej do tego, co w niej smacznego można przyrządzić. Oczywiście aktywny udział w życiu Finka brał również jego dziadek – Alfred. Mężczyzna utrzymywał porządek w całym domu i pomimo surowego uosobienia, był naprawdę uwielbiany przez wnuków. Wymagał dużo, ale jaka była radość, kiedy przyszło zgarnąć od niego pochwałę! Jemu najbardziej zależało na edukacji dzieci i to on posyłał je na dodatkowo obowiązkowe zajęcia, sam zresztą starał się jakoś podzielić własnymi pasjami, między innymi wędkarstwem, malarstwem i literaturą. Udało mu się, chociaż do wędkowania wszyscy byli sceptycznie nastawieni... No oprócz Finka w domu biegała jeszcze czwórka bachorów. Najbardziej lubianą przez naszego głównego bohatera była Alkadia – starsza o zaledwie kilka miesięcy, córka brata jego matki. Byli bliźniacy, Irwin i Gilbert, rozmawiali głównie ze sobą i właściwie niewiele można o nich powiedzieć, bo gdy tylko trafiała się okazja, zamykali się we własnym pokoju i spiskowali przeciwko ludzkości. Nieosiągalni dla zwykłego zjadacza chleba, jakim jest Finn. No i najstarsza, najbliższa przez więzy krwi Reurelia, była kochana i pomagała dziadkom w ogarnianiu całego domku.
Głos: Starset
Lubi: Sztukę, astronomię, gwiazdy, gotowanie, literaturę, gry, psy, gryzonie, smak mięty, muzykę, zimę.
Nie lubi: Hałasu, zbytniego wysiłku, narzucania się lub czegoś, rozmawiać przez telefon.
Inne:
~ Wbrew pozorom nie przesiaduje zbyt długo w swoim pokoju, ponieważ częściej można go spotkać na zewnątrz niż zastać w akademiku. Finney jest właścicielem szpica niemieckiego, który wabi się Fafik. Uwielbia wychodzić z nim na długie spacery i to małe monstrum wręcz błaga o to, by mógł sobie pobiegać na świeżym powietrzu niemalże przez cały dzień.
~ Od razu widać, że nie jest wielkim miłośnikiem sportu, a więc co on robi w klubie sportowym? Jest dobrą wymówką na wymiganie się od czegoś, a czasem można sobie w coś pograć. No z czasem Finnek polubił siatkówkę.
~ Został mistrzem przyrządzania naleśników i chętnie dzieli się swoimi specjałami.
~ Potrafi grać na pianinie, ale jakoś nigdy nie miał okazji, żeby się tym pochwalić.
Steruje: Kaory

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt