piątek, 17 sierpnia 2018

Gabriela Insomnia Polańska

Ksywka: Gabri, Ryśka lub Rysiek. Ale nie wzgardzi nowymi pseudonimami.
Wiek: Przeżyła 18 wiosen.
Narodowość: Polonia.
Orientacja seksualna: Heteroseksualna.
Urodziny & Znak Zodiaku: 22 grudnia, koziorożec.
Klasa: II C
Klub: Miłośnicy sztuki.
Miejsce zamieszkania: Akademik - pokój 315
Charakter: Możesz kierować się sercem, lub rozumem. Ja sama częściej wybieram pierwszą opcję, acz czasem zdarza mi się włączyć tę drugą. Nie da się bowiem używać jednocześnie tego i tego, co niestety nieraz zauważyłam. W końcu, czy ktoś z nas nie był nigdy w tej rozterce? Uczucie czy umysł? Które z nich ma rację? Stawiając na miłość lub przyjaźń musimy zrezygnować z logicznego (niekiedy i sprawiedliwego) myślenia. Zaś, by kierować się racjonalnością i rzeczowością nasze serce musi stwardnieć niczym kamień. Mimo wszystko, w tych czasach nie można być ciepłą kluchą, która myśli, że każdy człowiek jest dobry i nigdy nas nie zrani. Teraz muszę mieć serce z metalu, plecy z kamienia i dupę z jakiegoś innego, twardego materiału. Asertywność jest moim dobrym towarzyszem. Podobnie, jak powierzchniowa złośliwość. Słowa to pierwsza linia obrony. Dlatego nie mogę dać po sobie poznać tego, że się boję. Strach skrywam za kurtyną pewności siebie, sarkazmu i obojętności. Takiej osoby raczej nikt nie ruszy, nie? Staram się zgrywać twardą, niewzruszoną.. Ale, oczywiście, zdarzają się chwile, kiedy to nie wychodzi. Częściej, moje udawanie zauważają ci, z którymi często przebywam. Oni doskonale wiedzą, jaka jestem pod tą skorupą, i jak łatwo mnie zranić. Jestem bardzo, bardzo podatna na stres. Przed ciężkimi misjami, lub czasem, po prostu, przed następnym dniem potrafię być tak przerażona, że mogę nie jeść przez dwa dni. Wydaje mi się, że nie boję się takich rzeczy, jak inni. Nie wzrusza mnie widok różnych maszkar, dziwnych zwierząt, krwi, czy człowieka rozciętego na pół. Ciemności, pająki, dentyści.. To też dla mnie nic. Ja po prostu boję się przyszłości. Boję się tego, co przyniesie czas. Ile osób, które kiedyś kochałam, będzie musiało mnie opuścić.. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić życia bez niektórych..  Zawsze stanę w obronie wobec tych, którzy obdarzyli mnie jakimś miłym uczuciem, lekkim uśmiechem, czy nawet życzliwym spojrzeniem. Lubię oglądać. Podziwiać. Nieważne, czy to zwierzęta, naturę, czy ludzi. Uważam się za dobrą obserwatorkę, potrafiącą dostrzec wiele, z pozoru, nieistotnych szczegółów. Lubię również słuchać. Bajki, mity, opowieści o przeszłości, czy zwykłe słuchanie monologu drugiej osoby. Czasem łapałam się na tym, że przeżywałam emocje bohatera opowieści. Razem z nim byłam zawstydzona, wzruszona, lub poruszona. Nie cierpię za to przemówień, monologów czy prezentacji w moim wykonaniu. Nienawidzę mówić do tłumu ludzi. Moje rozmowy najczęściej ograniczają się do tych w cztery, sześć lub osiem oczu. Rzadko kiedy więcej. Wróćmy jednak do rzeczy i czynności, które lubię. Jedną z nich jest nauka. Nie, nie chodzi mi tu o przedmioty ścisłe, czy humanistyczne. Samoobrona, survival, sztuki walki.. Oraz astronomia. To są rzeczy, które mogłabym praktykować przez cały czas. Dlatego właśnie wybrałam mieszkanie na osiedlu. Siedzenie na parapecie lub w ogrodzie i wpatrywanie się w nocne niebo to najpiękniejsza rzecz, jaką mogę sobie wyobrazić. Zwłaszcza, jeśli jest to lato, moje włosy rozwiewa lekki wiatr, a uszy pieszczą ciche pieśni liści lub strumieni. Tak, coś takiego niesamowicie mnie odpręża. Moją kolejną wadą jest niesprawiedliwość. Jak wspomniałam na początku, z reguły kieruję się sercem, a nie umysłem. Temu też nie traktuję wszystkich tak samo. A oni o tym wiedzą. Jak każda osoba płci żeńskiej, miewam swoje dni. Wtedy jestem jeszcze bardziej nieznośna, niż zawsze. Upór sięga zenitu, podobnie, jak lenistwo i złośliwość. Lepiej wtedy nie podchodź do mej skromnej osoby,  jeśli nie masz ze sobą kijaszka i jakiejś dobrej czekolady. Ewentualnie szynki, lub krwi młodych dziewic. Ogólnie lepiej nie podchodź, bo gryzę. Szczególnie upodobałam sobie odgryzanie męskich prąci.
Aparycja: Hm.. Jestem raczej.. pospolitej budowy. Może ciut zbyt wątła, ale nie narzekam jakoś specjalnie. Ważne, że mam wcięcie w talii i nie mam pleców po obydwu stronach ciała, nie? Nie grzeszę wzrostem, 162 centymetry można porównać z jakimś niziołkiem, czy innym hobbitem. Wagą też nie zaskakuję, ale kobiet się nie pyta o takie rzeczy, ekhem. Mam brązowe włosy, sięgające mi gdzieś do połowy pleców. Czasem zauważam na nich bardzo jasne lub bardzo ciemne refleksy, nie wiem od czego to zależy. Jak już zaczęłam opisywać dokładniej swoją górną połowę ciała.. Wydaje mi się, że mam pociągłą twarz, ale nie jestem pewna. Nie znam się na tym. Jeśli ktoś się dokładniej jej przyjrzy, zobaczy piegi i małą bliznę skrytą na prawym policzku. Moje oczy są zielono-niebiesko-brązowe. To też zależy od światła i koloru ubrania, które mam na sobie. Usta najczęściej zobaczysz wykrzywione w specyficznym uśmiechu, lub przygryzające dolną wargę. Jestem też bardzo popieprzona. Dosłownie. Na każdej części ciała mam przynajmniej trzy pieprzyki. Te najbardziej charakterystyczne znajdują się na dłoniach, tuż obok kciuków oraz obok pępka. Może tego nie widać na profilówce, ale lubię sport. Nie aż tak, żeby należeć do jakiegoś klubu, ale wystarczająco, żeby wyrobić sobie zarys mięśni. No, i jeszcze mam trzy kolczyki w prawym uchu i mały tatuaż na karku. To chyba wszystko, o czym powinnam wspomnieć. Pomijając oczywiście wszystkie blizny z dzieciństwa, zostawione przez kamyki, rower, rolki, psy..
Zauroczenie: Kto wie, kto wie..?
Chłopak/Dziewczyna: Ni, podziękuję jak na razie.
Przyjaciele: Ciężki orzech do zgryzienia.. Jestem osobą, której ciężko przychodzi zawieranie znajomości. Jednak niektórym (większości) udało się przejść przez pewną barierę. Między innymi Angelika, Joachim, Jagoda, Kasia, Kamila, Kinga i Oskar. Znam się z nimi już ze trzy lata i nie wyobrażam sobie życia bez kontaktu z nimi.
Wrogowie: Łooo, nie mam siły ich wszystkich wymieniać.. Na szczęście nie utrzymuję już z nimi kontaktu.
Zainteresowania: Astronomia, malarstwo (głównie szkicowanie i akwarele), grafika komputerowa, gra w siatkówkę i jazda na rolkach.. A przede wszystkim gry komputerowe. Taak, to jej miłość.
Rodzina: Łucja Polańska- mama. Tobiasz, Igor i Lena Polańscy- kolejno ojciec, brat i siostra. Wszyscy zmarli w wypadku samochodowym. Mocno przeżyłam ich śmierć, ale po siedmiu latach już nie boli tak bardzo.
GłosPiosenka Priscilli
Lubi: Hm. Koty, ptaki, słodycze (wyłączając białą czekoladę), zapach ciepłej ziemi po deszczu, zimę, śnieg, święta, czarny humor, książki, ubieranie choinki, dywany.. Nie, nie chce mi się wymieniać wszystkiego.
Nie lubi: Białej czekolady, buraków, groszku, kokosu, dużych psów i burzy. A, i zbyt wysokich temperatur. Pająków. Boru, ona ich wręcz nienawidzi. Jeśli znalazłaby jakiegoś pod łóżkiem, zabarykadowałaby się w kuchni i spała na blacie.
Inne:
- Ma arachnofobię i brontofobię.
- Chce mieć sowę, ale póki co może zadowolić się jedynie sowią zawieszką do kluczy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- Uwielbia konwalie i kwiat czarnego bzu. Ten pierwszy w formie jakiegokolwiek pachnidła, a drugi- jako dodatek w różnorakich płynach.
- Gardzi większością alkoholi. Jedynym, co do niej przemawia jest słodkie wino, zresztą pite z umiarem. Widok jej z lampką soku ze sfermentowanych winogron to tak czy siak rzadkość.
Steruje: Diffidentiae || Elentimcora@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt